wtorek, 9 października 2012

Chciałabym.


Agata vs Lenistwo 0:1

Chciałabym:
+ w końcu ogarnąć o co chodzi w tej pieprzonej maszynie do szycia
+ być baletnicą, nauczyć grać się na skrzypcach,
+ skoczyć z mostu do wody i drzeć się w niebo głosy, że ,,życie jest piękne''
+  mieć ogromną szafę (bardziej niż mam)
+ w końcu dokończyć moje wypociny (czyt. powieść)
+ biegać nago po łące
+ odbyć zakupy bez limitów
+ być sławną dziennikarką
 +żeby mój szczur miał partnerkę i żeby mu jaja zmalały
+ przetańczyć całą noc,
+ mieć plantacje słoneczników,
+ zwiedzić cały świat, ciągle zmieniać miejsce zamieszkania,
+ mieć pasje- nie pracę
+ codziennie za oknem widzieć góry
+ biegle posługiwać się przynajmniej 10 językami,
+zapalić fajkę z Twardowskim na księżycu,
+ żeby moja poezja ściskała za serca, a nie z żalu za dupy
+ mieć ,,Mystery Machine''
+ wpaść do lustra
+ wziąć udział w Festiwalu Kolorów
+ zrobić napad na fabrykę żelek i ukraść miliony gumowych dżdżownic
+ zostać pilotem samolotu
+ wsiąść do pociągu byle jakiego
+ wystawić głowę przez okno i ślinić się i cieszyć jak pies
+ pójść na domówkę w filmowym stylu: beczki piwa, zawody w piciu, palenie, po kontach piepszenie
+ zbudować i mieszkać w domku na drzewie
+ na stopa przejechać pół Polski koniecznie używając tabliczki z nazwą miejscowości
+ codziennie się przebierać za inną postać
+ codziennie kąpać się w mleku
+ wypić szampana na samym czubku Rys
+ być kapitanem pirackiego statku
+ władać gwiezdnym mieczem
+ wziąć udział w marszu zombie
+zostać królową Balu Wiosennej Pełni Księżyca
+ latać na miotle
i wiele innych rzeczy...


ale... nie chce mi się nawet wstać rano z łóżka.


piątek, 31 sierpnia 2012

Kolejny raz.

Kolejny raz próbuje.
Próbuje prowadzić bloga, ale także próbuje ogarnąć swoje życie.
Nie zmarnować żadnego dnia.
Złapać marzenia, chociażby uplatając pajęczą sieć.
Nie zmarnować kolejnej szansy, która stanęła przy mojej drodze, może nadzieja okaże się podobna do prostytutki i tylko da chwilowe szczęście, ale mam nadzieje że prawidłowo uda mi się rozpoznać co jest dla mnie dobre, a co złe.
Nie marnować chwil w przelanym procentowym strumieniu i smolistym dymie, żeby istniało coś poza tym.


Zobaczymy co wyjdzie z moich planów.

Mam nadzieje, że chociaż raz zajmę się tym co zaczęłam. I nie skończę tego zbyt szybko.


Wrześniu nadchodzę, z głową pełną planów i pomysłów.
Abyś był pracowity i sprostał moim ambicjom.


A więc pierwszego posta mam za sobą.